wtorek, 7 października 2014

Początek zamieszania związanego z zauroczeniem.

Wybudziła się natychmiast i doprowadziła swoje wątłe ciało do pozycji siedzącej. Nerwowo przeczesała swoje kruczo czarne włosy. Jej czoło pokrywało kilka kropel potu. Serce biło w zastraszająco szybkim tempie, a oddech był znacznie przyspieszony. Rozejrzała się nerwowo, po chwili spostrzegła tak bardzo upragniony przedmiot- komórke, która wskazywała godzinę 3:42. Świetnie, pomyślała i bezwładnie opadła na materac. Obok niej leży mężczyzna, który kiedyś był dla niej wszystkim, a teraz? No właśnie co teraz? Jej mąż od zawsze był troskliwy, uczuciowy, wydawało jej się, że ją kocha, ale czy kochał? Wzięli ślub, obydwoje chcieli żeby ich miłość dopełnił jeszcze jeden owoc ich miłości, mieszanka jej i jego. Po roku starań okazało się, że on nie może mieć dzieci i w tedy wszystko się zmieniło.Jego serce zaczęło przypominało twardy głaz. Byli po ślubie dopiero 2 lata, a już przeżywali kryzys. Bardzo  to martwiło jak i raniło, a jego? On rzadko bywał w domu, a jak już był to ciągle się kłócili. Traktował jak służącą, która ciągle obrażał i poniżał. A ona? Ona nie miała nic. Co z tego że skończyła filologię angielską, jak nie mogła pracować. On nie chciałby ona pracowała, a ona to uszanowała. Czy zrobiła błąd? Teraz jest tego pewna, nie powinna się na taki układ zgadzać. A teraz czemu mu się nie sprzeciwi?Teraz boi się, boi się mu powiedzieć o tym. Boi się jak zareaguję. Boi się, że znowu podniesie na nią rękę... Boi się.
Nerwowo przekręcała się na łóżku próbując zasnąć i zahamować lawinę natłaczających myśli. Do jej oczu napływają łzy, to nie tam miało być. Od zawsze byłą sama, potem spotkała jego, jej światełko w tunelu. Był cudowny, myślała że to ten jedyny, teraz wie że się pomyliła. Przecież gdyby kochał nie bił by jej, prawda? Z jej sytuacji nie ma już wyjścia, przynajmniej tak jej się wydawało, ale czy nie było?



_____________________________________________________________________________
Rozdział powstawał bardzo długo z racji braku czasu;c Ale mam nadzieję, że jednak ktoś tu jeszcze zagląda? Jest tu kto?! :(




Buziaki Lolkaaa

2 komentarze:

  1. Super rozdział ;) Ja wchodziłam, wchodzę i będę wchodzić, także nie masz się co martwić :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisz pisz :p Ja tu czekam na następny rozdział ;)
    Zapraszam na nowy rozdział
    living-in-suffer.blogspot.com :*

    OdpowiedzUsuń